Co daje nam czytanie książek, skoro w dobie Netflixa i internetu każda informacja jest na wyciągnięcie ręki? Cóż, nasze mózgi są jak… mięśnie, a dobra lektura to dla nich niezawodny sposób na umysłową gimnastykę. Dlaczego warto o to zadbać?
Wielu z nas bardzo starannie dba o kondycję ciała. Zdrowo się odżywiamy, chodzimy na siłownię, uprawiamy jogę, rozluźniamy mięśnie na specjalnych matach do akupresury. Wszystko po to, aby utrzymać ciało w nienagannej formie. A co z naszymi głowami?
Jak dowodzą neurolodzy, nasze mózgi również potrzebują “siłowni” i ćwiczeń! Aby zachować sprawność umysłu, misimy dostarczać im regularną dawkę wyzwań, a tak się składa, że jedną z najlepszych form trenowania mózgu jest czytanie książek.
Co daje czytanie książek?
#1 Książki stymulują nasz umysł
Czy wiesz, że czytanie aktywuje jednocześnie wiele obszarów w naszym mózgu? Podczas czytania książek uaktywniają się części odpowiedzialne za widzenie, język, czy asocjacje pojęciowe. Podczas oglądania filmów biernie przyswajamy obrazy i dźwięki, natomiast czytanie wymaga od nas budowania konkretnych obrazów w głowie.
2 Książki pogłębiają wiedzę i wzbogacają słownictwo
Książki to także nieograniczone źródło wiedzy na wiele tematów, która możemy przyswajać spokojnie w zaciszu własnego domu. Dzięki nim poznajemy nowe pojęcia, mechanizmy, historie, poszerzamy wiedzę, ale także mamy styczność z nowym słownictwem.
#3 Czytanie książek poprawia pamięć i koncentrację
W dobie internetu i wszechobecnych powiadomień, które rozpraszają naszą uwagę setki razy dziennie, książki to miła odmiana. Miła i… wymagająca, ponieważ wszechobecne rozproszenie ustępuje miejsca Tobie i książce. Nie ma żadnych kolejnych powiadomień. Jesteś tylko Ty i zdanie, na którym musisz się skupić 😉 Czytanie wymaga od nas sporej koncentracji! Dodatkowo dobra lektura stymuluje naszą pamięć do przetwarzania sporej ilości informacji, łączenia ich w wątki i zapamiętywania połączeń między nimi (np. jak podczas czytania wciągającej, zagmatwanej powieści… ;))
#4 Czytanie książek… uspokaja
Z jednej strony może się to wydawać oczywiste – przecież koncentrując się na lekturze, odrywamy naszą uwagę od natrętnych myśli lub stresujących sytuacji. Okazuje się, że kwestią tą zajęli się naukowcy. Jak wynika z badań dr Davida Lewisa z Mindlab International na University of Sussex, czytanie obniżało poziom stresu aż o 68%! Co ciekawe, tuż za czytaniem uplasowało się słuchanie muzyki (62%).
5 Książki poprawiają myślenie analityczne i rozwijają
Jak wspomniałam wyżej, czytanie wymaga od nas przyswajania i analizowania sporej ilości nowych informacji. Nieoczywiste zwroty akcji, niespodziewane zakończenia, czy poznawanie nowych obszarów wiedzy sprawiają, że wraz z ilością przeczytanych książek wzrasta także nasza umiejętność analitycznego myślenia. Co ciekawe, wg. prof. Anne E. Cunningham z University of California w Barkley, oczytane osoby dużo lepiej wypadają we wszelkich testach na inteligencję.
#6 Książki budują naszą wrażliwość
Według badań Matthijsa Bala i Martijna Veltkampa, książki, które poruszały badanych pod względem emocjonalnym, potrafiły także skłonić członków badanej grupy do podejmowania empatycznych zachowań. Co ciekawe, raport “To read or not to read” opublikowany przez National Endowment for the Arts pokazuje, że oczytane osoby są o wiele bardziej wrażliwe zarówno na sztukę, jak i na innych, oraz częściej od nieczytających rówieśników podejmują wolontariat i działania pro bono.
#7 Czytanie książek opóźnia demencję
Chcesz uniknąć starczej demencji i choroby Alzheimera? Nie oglądaj telewizji, czytaj książki i rozwiązuj zagadki logiczne! Tak przynajmniej twierdzi dr. Robert Freidland, wedle którego tego typu aktywności zmniejszają ryzyko wystąpienia poważnych chorób ponad dwukrotnie.
Gdy już wiemy co daje czytanie książek, nasuwa się pytanie: jak znaleźć na nie czas?
Czytanie książek – jak znaleźć na nie czas?
Nie masz czasu na czytanie książek? A może chcesz znaleźć go więcej? Jak czytać więcej książek i znaleźć na nie czas – nawet, gdy Twój plan dnia jest bardzo napięty?
Przyznam szczerze, że jeszcze nie tak dawno temu sama miałam spory problem z tym, aby wygospodarować sobie w ciągu dnia czas na czytanie. Fakt – czytałam wiele, ale były to z reguły mocno branżowe i specjalistyczne artykuły w zagranicznej sieci, lub treści kursów i szkoleń. Bardzo rzadko sięgałam po książki, a po te “lekkie” – w ogóle.
Z czasem zaczęłam coraz częściej sięgać po ebooki – głównie dlatego, by poszerzyć swoją wiedzę w konkretnych tematach, a tak się składa, że nowe technologie czy marketing to dziedziny, które rozwijają się w mgnieniu oka. Sięganie po literaturę drukowaną w tych tematach niemal w każdym przypadku wiąże się z przyswajaniem nieaktualnych informacji – stąd ebooki, które przecież o wiele łatwiej wydawcom zaktualizować.
Obecnie niemal każdego dnia spędzam na czytaniu około godziny, pomimo tego, że mój napiety grafik wcale nie uległ większym zmianom i ciągle mam sporo rzeczy na głowie. Co się zatem zmieniło? Cóż… tak szczerze – bardzo dużo i właśnie te zmiany, o których piszę w kolejnych akapitach, pomogły mi czytać więcej książek na codzień. Myślę, że spokojnie sprawdzą się także u Ciebie lub Twoich znajomych, zwłaszcza, że niektóre ze wskazówek są naprawdę bardzo proste i łatwe do wdrożenia.
Po co w ogóle pisze o tym, jak czytać więcej książek? Cóż – mam w tym swoją małą, cichą misję 🙂 Ten blog powstał między innymi po to, aby ułatwiać życie moim czytelnikom. Od lat dzielę się tutaj swoją wiedzą i sprawdzonymi metodami na zwiększenie produktywności, czy usprawnienie codziennego życia – zarówno w domu jak i w pracy. Dlaczego zatem nie pomóc Wam w ulepszeniu kwestii czytelnictwa? Zwłaszcza, że według informacji udostępnionych przez Bibliotekę Narodową, w 2019 roku jedynie 9% Polaków przeczytało więcej, niż 7 książek, a 39% – przynajmniej jedną. Mnóstwo z nas twierdzi, że nie czytamy, ponieważ nie mamy na to czasu, prawda jest taka, że czas ten bardzo łatwo można sobie wygospodarować.
5 sposobów, by znaleźć czas na czytanie książek
#1 Znajdź czas na czytanie książek
Jak czytać więcej książek, skoro nie masz na to czasu? Cóż, a może tylko Ci się wydaje, że go nie masz? Spójrz na swój plan dnia – ile czasu codziennie poświęcasz na pracę, sen, a ile np. na media społecznościowe, Netflix, YouTube czy inne pożeracze czasu? Odpowiedz sobie na to pytanie szczerze, z ręką na sercu. Nie oceniam – sama potrafię spędzić sporo czasu na Instagramie, gdy mam taką potrzebę. Sęk w tym, że to właśnie takie “zjadacze” czasu zabierają nam cenne minuty, które spokojnie możemy przynajmniej w części poświęcić na bardziej rozwijające nas rzeczy. Jak zatem znaleźć czas na czytanie książek? Poniżej kilka pomysłów:
- ogranicz oglądanie TV
- ogranicz surfowanie w sieci bez celu
- ogranicz czas spędzany w social mediach
- wrzuć sobie czytanie w swój kalendarz / plan dnia i trzymaj się go!
#2 Zmień swoje podejście do czytania
Często nie sięgamy po książki, ponieważ… czujemy presję. Wszyscy wokół biorą udział w czytelniczych wyzwaniach w stylu “W tym roku przeczytam tysiąc pięćset sto dziewięćset książek”, albo chwalą się w mediach społecznościowych kolejnymi ambitnymi tytułami w swojej bibliotece. Czy każdy musi czytać dużo i ambitnie? NIE! Co więcej, wcale nie musisz czytać książek od deski do deski – bo po co męczyć się przy nudnej lekturze, ktora nie przypadła Ci do gustu? Pamiętaj:
- czytaj dla swojej przyjemności – nie musisz od razu porywać się na klasykę literatury
- 5 minut jest lepsze, niż nic – często mając te 5 minut myślimy “nie opłaca się zaczynać; a co jeśli zamiast nad tym myśleć, po prostu zaczniesz?
- czytaj książki tak, jak artykuły w Internecie – jeśli książka Ci się nie spodoba, to po prostu sobie ją odpuść. Nikt nie każe Ci kończyć nieciekawej lektury pod groźbą kary!
- nie czytaj od deski do deski – pomijanie nudnych fragmentów jest ok, zwłaszcza, jeśli i tak nic nie wnoszą do fabuły czy treści
#3 Zbuduj nawyk codziennego czytania
Nic tak nie poprawia naszej codzienności jak zdrowe nawyki. Jednym z nich jak najbardziej powinien być nawyk codziennego czytania. Pamiętam, że kiedyś usłyszałam zdanie, które okno zapadło mi w pamięć. Niestety nie pamiętam już, kto je wypowiedział, ale osoba zapytana o to, w jaki sposób jest w stanie czytać tyle książek, odpowiedziała po prostu:
“Ja nie czym dużo, ja po prostu czytam regularnie”.
I w tym tkwi sedno – nie musimy spędzać na czytaniu książek od razu godziny dziennie! Wystarczy nawet 10-15 minut, aby zapoznać się z interesującym fragmentem lub rozdziałem i zacząć pracę nad wyrabianiem nawyku. Co jeszcze może Ci w tym pomóc?
- ustal sobie stałą porę na czytanie – na początek to może być nawet 10-15 minut, byle regularnie!
- wrzuć to sobie do kalendarza lub planu dnia – po prostu zarezerwuj sobie na to czas; możesz też potraktować takie okienko, jak np. specyficzne “spotkanie” z autorem książki 😉 (takiego spotkania chyba nie chcesz pominąć w swoim planie dnia?)
- śledź swoje postępy – np. w apce do czytania (Legimi, na Kindle) czy habit trackerze, których pełno w sieci do wydrukowania
#4 Przerzuć się na ebooki
Wiem, że nie każdy lubi ebooki, ale ja u siebie zauważyłam sporą różnicę. Nie potrafię sobie tego logicznie uzasadnić, ale… ebooki czyta mi się po prostu szybciej. Może to kwestia łatwości w dostosowaniu fontu, rozmiaru czy marginesów podczas czytania na czytnikach / w apkach typu Legii? A może także kwestia łatwego i szybkiego dostępu do ebooków – wystarczy kupić i od razu lądują na mailu. W przypadku Legimi – za cenę jednego ebooki w miesiącu mamy dostęp do ogromnej ilości dobrych książek w wersji cyfrowej. Osobiście korzystam nałogowo 😉
Dzięki ebooków mam także książki zawsze przy sobie – na telefonie, czytniku, iPadzie – zawsze przynajmniej jedno z tych urządzeń jest ze mną. Niezależnie od tego, czy aktualnie podróżuję, stoję w kolejce do kasy czy akurat mam wolny kwadrans przy kawie, książka jest tuż obok, praktycznie w kieszeni. Swoją drogą, nie wyobrażam już sobie latania samolotami bez zapasu ebooków do czytania (offtop: i wyciszających słuchawek – w tym przypadku AirPodsy Pro naprawdę dają radę!)
#5 Lub wypróbuj audiobooków
Mój kolejny game changer w kwestii czytania większej ilości książek to audiobooki. Za namową znajomego wypróbowałam Storytel i to był strzał w dziesiątkę. Tak oto wysłuchałam “Kroków w nieznane” Richarda Bransona opalając się na słonecznych plażach Majorki. Usługa została ze mną na dłużej – do tej pory chętnie włączam sobie na słuchawkach audiobooka np. podczas sprzątania, gotowania, spacerów, czy zakupów. Dzięki temu udaje mi się “wyrwać” na przyswajanie książek dodatkowy czas. Przesłuchiwanie audiobooków podczas tych zajęć również całkiem nieźle mi uświadomiło, jak wiele czasu codziennie poświęcamy na rzeczy, które po prostu muszą się wydarzyć, a których bardzo często nie uwzględniamy np. w naszych planach dnia. Pouczające! 😉
Podobają Ci się moje sposoby na to, jak znaleźć czas na czytanie książek? A może masz inne, którymi warto się podzielić? Jeśli tak – pisz w komentarzach! 🙂