Prokrastynacja? O ile diabeł tkwi w szczegółach, o tyle sukces leży w… prostocie. Zwłaszcza, gdy mówimy o skutecznym planowaniu. Jeśli męczy Cię prokrastynacja i szukasz sprawdzonego sposobu na walkę znią, ten wpis jest właśnie dla Ciebie.
Zanim zaczniesz czytać dalej, zajrzyj na chwilę do swojego kalendarza, Trello, czy listy zadań do wykonania na dziś (bez względu na to, z jakiego systemu korzystasz). Ile pozycji do zrobienia masz na dziś? Więcej niż 5, 10, 20? A teraz zastanów się i przyznaj: ile z nich faktycznie jesteś w stanie wykonać bez zaniedbywania innych sfer swojego życia, takich jak odpoczynek, rodzina, rozrywka? No właśnie.
Jeszcze na studiach wpadłam w „pułapkę rozwoju”. Była to dla mnie spora lekcja, z której wyniosłam także to, że jeśli mam wybór, to stawiam na jakość, a nie ilość. Ciągle sporo pracuję (jeśli jesteś ciekaw, co robię po pracy, zajrzyj do wpisu o GDG – Google Developers Group), ale już o wiele mądrzej, niż kiedyś.
Wiesz, z czym zazwyczaj ludzie mają problem? Z tym, że na raz chcą za dużo.
Żyjemy w czasach, w których zalewa nas za dużo informacji, za dużo pracujemy, za bardzo wierzymy w potrzeby wzbudzane w nas przez skutecznych marketerów. Uwierzyliśmy, że rozwalając po kolei długie listy z zadaniami, zajdziemy dalej niż inni. Rzeczywistość ściąga nas jednak na ziemię, pokazując, że więcej wcale nie znaczy lepiej.
Prokrastynacja – gdy zaczynasz mieć na głowie zbyt wiele…
Zauważyłam jedną, dziwną zależność – im więcej mamy spraw na liście to-do, tym łatwiej wpadamy w sidła prokrastynacji. Gdy do wykreślenia z listy masz zaledwie kilka pozycji, wszystko jest ok – widzisz koniec więc szybko odhaczasz kolejne pozycje. Problem pojawia sięwtedy, gdy lista puchnie, a my… po prostu nie wiemy od czego zacząć. Lub wiemy, ale wszystko nagle staje się pilne. Finalnie, zamiast skupić się na kolejnych krokach naprzód, stajemy w miejscu i staramy się odwrócić swoją uwagę od ogromu spraw do załatwienia. Gratulacje. Tak właśnie rodzi się prokrastynacja.
Prokrastynacja – z metodą 3+2 szybko o niej zapomnisz
Zasada 3+2 to mój sposób na sporą ilość zadań. Sprawdza się też zawsze, gdy na chwilę zdradzę swój „managerski dekalog” i wezmę na siebie zbyt wiele. Nigdy mnie nie zawodzi, gdy do mojego życia wkrada sięprokrastynacja.
Sprawdza się nie tylko wtedy, gdy wstaję rano z zapałem do pracy, ale przede wszystkim nie zawodzi w dni, w które nie mam na nic siły, ochoty i najchętniej spędziłabym resztę dnia zakopana pod kocem, udając, że wcale mnie tam nie ma 😉 Stosując metodę 3+2 zauważyłam, że spisuje się świetnie nawet u osób skłonnych do prokrastynacji, a sekretem tej skuteczności jest… prostota.
Na czym polega metoda 3+2?
Jest bajecznie prosta: tworząc listy rzeczy do zrobienia zapisuję tylko (!) 3 zadania na dany dzień. Nie mniej, a przede wszystkim nie więcej. Są to 3 sprawy, które są dla mnie ważne i pchną moją pracę każdego dnia do przodu. Nie ma tu miejsca na drobnostki (wiele osób, w tym także kiedyś i ja, mają skłonność do tego, by zanadto się rozdrabniać w tworzeniu sowich list to-do) – ze wszystkich rzeczy wybieram trzy, które są dla mnie w danym dniu priorytetem.
Dodatkowo na listę trafiają 2 (lub w miarę potrzeby więcej, dwójka jest ilością umowną) sprawy do załatwienia, które traktuję niezobowiązująco – jak sprawy, za które biorę się tylko wtedy, gdy zostanie mi trochę czasu. Po prostu w danym dniu skupiam się na 3 sprawach kluczowych, a pozostałe są sprawami dodatkowymi. Nie są już tak istotne jak moja święta trójka, ale łączą się z nią w pewien sposób (np. dotyczą tego samego projektu, lub mogę je załatwić w miejscu, w którym mam spotkanie związane z jednym z priorytetowych zadań).
Dlaczego ta metoda działa?
- nie stawiasz sobie nierealnych zadań (lub zadań w ilości nierealnej do wykonania w jednym dniu)
- codziennie masz poczucie, że posuwasz się do przodu, w dodatku bez zbędnego wysiłku (przecież 3 zadania to tak niewiele!)
- trudno znaleźć sobie wymówkę usprawiedliwiającą to, że nie chce nam się ruszyć i zrobić przynajmniej 3 rzeczy 🙂
- skupiamy się jedynie na priorytetach i sprawach, które są faktycznie ważne
- nie rozdrabniamy się!
Podsumowując – metoda 3+2 sprawdzi się u każdego, u kogo prokrastynacja burzy plany i nie pozwala ruszyć naprzód. Jej sednem jest prostota i skupianie się tylko na najważniejszych sprawach.