Site icon Geek Cat

W sieci (kontaktów) – networking

Geek Cat - Networking

Networking kojarzony jest ze wieloma mitami, jakie panują na ten temat. Czy spotkałeś się kiedyś ze stwierdzeniem, że ktoś w Twoim otoczeniu dostał pracę „po znajomości”? Z pewnością, jednak czy mądre korzystanie z sieci kontaktów oraz szeroko pojety networking to coś złego?


Networking – czy faktycznie jest czymś złym? Czy polecenie znajomego komuś, kto poszukuje pracownika, jest czymś złym? Wydaje mi się, że często jeszcze pokutuje u nas dosyć krzywdzące wyobrażenie o funkcjonowaniu sieci zawodowych kontaktów. Zbyt często utożsamiamy to z kumoterstwem, kolesiostwem i niesprawiedliwym procesem rekrutacji. Czy słusznie?

Wyobraź sobie, że sam jesteś pracodawcą. Rozwijasz swoją firmę i poszukujesz specjalistów w konkretnej dziedzinie. Jak myślisz, czy łatwo ich znaleźć? Jest przecież internet. Jest względnie określony poziom bezrobocia. Jest mnóstwo osób po studiach i kursach, które poszukują pracy. Jest zapewne równie wiele wykwalifikowanych osób w wieku 40+, z którymi były pracodawca rozstał się bez sentymentów w ramach cięcia kosztów. Masz swojego specjalistę już niemal na widelcu, prawda?

Otóż niekoniecznie. Jak pokazuje doświadczenie wielu moich znajomych, w obecnych realiach trudno znaleźć eksperta czy solidnego pracownika „z ulicy”. Czy w takiej sytuacji, na miejscu przedsiębiorcy nie skorzystałbyś z polecenia swojego znajomego, który zna eksperta, jakiego potrzebujesz w swojej firmie? Ba, znajomy pracował z nim, wie, co ten specjalista potrafi, może go z czystym sercem polecić. Zaprosiłbyś taką osobę na rozmowę kwalifikacyjną? Odpowiedź chyba jest jasna.

Networking nie ma zbyt wiele wspólnego z kolesiostwem. To naturalna giełda kontaktów. To właśnie one są kluczową walutą.

Po co Ci networking?

Jak mawiają, przezorny zawsze ubezpieczony. Dla jednych sieć kontaktów to zbędny wymysł, dla innych – naturalny element funckcjonowania w środowisku biznesowym. Osobiście uważam, że warto zastanowić się nad tym rozwiązaniem, niezależnie od tego, czy i w jaki sposób planujemy obecnie naszą karierę. Życie już kilkukrotnie udowodniło mi, że networking jest potrzebny, zwłaszcza w najmniej oczekiwanych momentach 😉

Networking – od czego zacząć?

Podstawa – portale networkingowe


Tutaj z pomocą przychodzi nam internet i takie serwisy, jak Linkedin. Zacznij od zarejestrowania się w wybranym miejscu i stworzenia swojego profilu. O czym musisz pamiętać?

#1 uzupełnij rubrykę z wykształceniem i doświadczeniem zawodowym (udzielałeś się w kole naukowym, lub organizacji studenckiej? Wspomnij o tym! Twój projekt został nagrodzony? Nie wstydź się tego. Samo wypunktowanie miejsc i stanowisk to minimum, jednak o wiele lepsze wrażenie sprawiają rzeczowe opisy z kilkoma szczegółami dotyczącymi danego punktu w życiorysie)

#2 kursy – pochwal się odbytymi kursami i szkoleniami, potencjalny pracodawca doceni to, że dokształcasz się na własną rękę

#3 dane kontaktowe – podstawa! Wprawdzie wspomniane wyżej serwisy oferują własny system komunikacji, jednak podanie namiarów kontaktowych jest mile widziane (zostaw przynajmniej adres mailowy, i błagam, pamiętaj, by nie był to adres typu: aniulka34987kitty@gmail.com ale kontakt z Twoim imieniem i nazwiskiem: anna.malinowska@gmail.com)

#4 profil – jeśli nie masz powodów, by wstydzić się swojego nazwiska i swojej pracy, to nie baw się w podawanie inicjałów, czy dziwnych nicków. Zaprosiłbyś na spotkanie w sprawie pracy gościa, który przedstawia się jako K Dzxxxxski?

#5 zdjęcie – wiele osób broni się przed tym. Ktoś potrafi mi wyjaśnić dlaczego (biorąc pod uwagę zastrzeżenie, jakie zapisałam punkt wyżej?)

Spotkania branżowe a networking


Nie bój się wyjść do ludzi. Z pewnością w Twojej okolicy organizowane są spotkania, które skupiają osoby podzielające Twoje zainteresowania lub profesję. Dziś mamy naprawdę ogromny wybór! Zaczynając od biznesowych śniadań, przez konferencje, sympozja, warsztaty, czy w końcu spotkania takie, jak chociażby Geek Girls Carrots, Czwartki Social Media, Women Techmakers, Google Developers Groups czy… Spotkania Blogerów (wiele z nich jest organizowanych na naprawdę wysokim poziomie, a podejmowana tematyka nie jest ukierunkowana jedynie na blogosferę, popatrzcie np. na Blog Forum Gdańsk)

Tylko 6 osób dzieli Cię od Obamy

Networking bazuje na pewnej teorii, która określana jest teorią sześciu kroków, lub sześciu stopni oddalenia i traktuje o tym, że ilość pośredników pomiędzy dwiema wybranymi osobami w populacji nie przekracza właśnie liczby 6. Idąc tym tropem, od Twojego nowego szefa, chłopaka, czy… Angeli Merkel dzieli Cię prawdopodobnie około 6 osób.

Przeprowadzono sporo eksperymentów i doświadczeń, które badały to zjawisko, jak na przykład eksperyment „świat jest mały” Milgrama. Udało się potwierdzić hipotezę, że członkowie jakiejkolwiek dużej społeczności mogą być pokrewni sobie dzięki krótkim sieciom pośrednich znajomych. Chociaż dokładna liczba połączeń między ludźmi jest różna w zależności od badanej populacji to statystyczne odchylenia w stosunku do średniej pozostają niewielkie. Ostatnio wraz z koleżanką w biurze eksperymentowałyśmy na własnej sieci kontaktów i coś w tym musi być. Czarno na białym około sześciu osób dzieli mnie np. od Baraka Obamy 😉 zatem warto pamiętać o tej teorii, budując własną sieć kontaktów. Kto wie, komu możesz zostać polecony? 😉

Jakie sposoby na networkig i budowanie zawodowych znajomści polecacie?

Exit mobile version