Site icon Geek Cat

Apple AirPods Pro – czy warto wydać 1000 zł na te słuchawki? Moja opinia po roku

Czy warto wydać 1000 zł na Apple AirPods Pro? Opinie są mocno podzielone! Małe, niepozorne, bezprzewodowe słuchawki od Apple w pełni kompatybilne z innymi sprzętami z jabłuszkiem. Ciągle nie tracą na swojej popularności. Czy jednak warte są swojej ceny?

Czy wydanie tysiaka na słuchawki do pracy to rozsądny wydatek? Cóż… to zależy. Szczerze mówiąc, przez bardzo długi czas uważałam, że tego typu zakupy to już tylko fanaberia. Jeśli jakiś sprzęt ma dobrą jakość i rozsądną cenę, to przez wiele lat taki kompromis był dla mnie w zupełności wystarczający. Dlaczego zatem zdecydowałam się na Apple AirPods Pro?

Przez wiele lat używałam średniaków od Sony lub JBL. Były to najzwyklejsze słuchawki “na kablu”, które dawały dobra jakość w rozsądnej cenie. Warto jednak zanotować, że i mój zestaw urządzeń wyglądał zupełnie inaczej. Korzystałam z telefonów na Androidzie, gdzie wejście typu jack było normalką. Nawet przesiadka na Pixela z wejściem USB-C nie była większym problemem, bo wystarczyła prosta przejściówka. Inna sprawa, że słuchawki były mi potrzebne głównie do… słuchania muzyki czy podcastów w trakcie pracy lub spacerów. W takim przypadku nie potrzebowałam niczego więcej.

Krótko o tym, jak “wpadłam do sadu” po same uszy

Sytuacja ta uległa diametralnej zmianie, gdy… “wpadłam do sadu”. Czytaj: nieświadoma konsekwencji, zajrzałam do świata ekosystemu Apple, a ten bezparodnowo mnie wciągnął. Sam temat zasługuje na osobny tekst, bo uzbierało mi się tutaj sporo wniosków i przemyśleń, ale fakty były nieubłagane.

Przesiadka z Windowsa na Macbooka. Potem zmiana Pixela (ciągle uważam, że Pixele to genialne telefony!) na iPhone’a X. Do tego doszedł iPad Pro z zestawem akcesoriów (Apple Smart Keyboard Folio + Pencil). Chcąc korzystać z jakichkolwiek słuchawek “na kablu”, musiałabym nosić ze sobą cały zestaw przejściówek, bo każde z moich urządzeń miało inne wejście (witaj w świecie Apple!). W takim kontekście słuchawki bezprzewodowe, jak np. Apple AirPods Pro jawiły się jak całkiem logiczne rozwiązanie.

W tym czasie diametralnie zmienił się także charakter mojej pracy. Zadania kreatywne, kiedy to mogłam spokojnie odpalić listę na Spotify i zająć się “dłubaniem” w projekcie zostały wyparte przez tematy typowo managerskie. Mnóstwo rozmów, spotkań, wideo-calli, standupów. Dodajmy do tego początek pandemii i całkowite przejście na pracę zdalną, czyli w skrócie: jeszcze więcej rozmów. Dobre, bezprzewodowe słuchawki, w dodatku kompatybilne z moim sprzętem nie były już tylko fanaberią, ale i koniecznością. Dlaczego jednak wybrałam konkretnie Apple AirPods Pro, a nie coś tańszego?

Czym właściwie wyróżniają się Apple Airpods Pro – opinie po roku korzystania

Jak wspominałam wcześniej – zależało mi przede wszystkim na wygodzie i kompatybilności. Dobre słuchawki to moje narzędzie pracy. Nie chciałam już więcej zastanawiać się nad tym, czy mam ze sobą odpowiednią przejściówkę.

Kompatybilność i brak problemów z połączeniem między urządzeniami

Apple Airpods Pro świetnie ogarniają nie tylko obsługę różnych urządzeń (podpiętych pod Wasze Apple ID), ale także przełączanie się między nimi. Dzięki temu bez problemu przełączą się, gdy po rozmowie na Zoomie, którą prowadziłam na Macbooku, zadzwoni mój telefon. Słuchawki to wychwytują i w locie łączą się z aktywnym w danej chwili urządzeniem.

Myślę, że tutaj właśnie tkwi największy sekret popularności tych słuchawek. Apple AirPods Pro to po prostu kolejny element doskonale zgranego ze sobą ekosystemu. Nie ważne, z jakiego urządzenia z jabłuszkiem korzystasz – słuchawki odwalają całą robotę za Ciebie. Nie musisz się łączyć i sprawdzać czy działa. To po prostu DZIAŁA.

Akurat ten aspekt miałam okazję testować na innych słuchawkach bezprzewodowych. Wprawdzie mowa tu o zupełnie innej półce cenowej, ale wnioski mówią same za siebie. Otóż sprezentowałam mojej mamie słuchawki bezprzewodowe Xiaomi Mi Air 2 SE. Chciała coś do testów, co pomoże jej sprawdzić, czy tego typu słuchawki w ogóle się jej sprawdzą. Nic super drogiego, zatem wybór padł na ten właśnie model.

Pomijając kwestie jakości dźwięku itp. (bo nie chcę tutaj tych kwestii porównywać), od samego początku pojawił się problem z połączeniem. Słuchawki od Xiaomi raz się łączyły z telefonem mamy, raz rozłączały. Było to bardzo upierdliwe (delikatnie mówiąc), zwłaszcza, że moja mama nie jest osobą, która jest jakoś super oswojona z nowinkami technicznymi. Sprawdzanie za każdym razem, czy słuchawki na pewno połączyły się z telefonem, było dla niej bardzo zniechęcające.

Czy problem tkwił w słuchawkach, czy w telefonie? Cóż, po szybkich (podkreślam – szybkich, więc bez zbędnego wnikania w temat) testach i sprawdzeniu, jak z jej telefonem na Androidzie radzą sobie moje Apple AirPods Pro okazało się, że problemu z połączeniem między urządzeniami brak.

W tym porównaniu słuchawki za ok. 1/10 ceny Apple AirPods Pro działały w sumie właśnie jak 1/10 tychże słuchawek 😉 Mimo wszystko, problemy z łącznością nie dla każdego są powodem, aby płacić za taki sprzęt 1000 złotych (i ja to doskonale rozumiem). Co zatem dodatkowo mnie tutaj przekonało?

Bateria w Apple AirPods Pro – opinie po roku korzystania

Mimo faktu, że od roku korzystam ze swoich Apple AirPods Pro bardzo intensywnie, ich bateria ciągle naprawdę nieźle daje sobie radę. Spokojnie wytrzymuje 4-5 godzin. Etui, które jest jednocześnie ładowarką dla tych słuchawek, pozwala uzupełnić poziom ich energii jakieś 4 razy. Przy w pełni naładowanym etui spokojnie mogę wyjechać na weekend zapominając o kablu do ładowania (chociaż tutaj na szczęście można się “poratować” tym od iPhone’a).

Bardzo wygodne jest także szybkie ładowanie słuchawek. Wystarczy je włożyć na ok. 10 minut do etui, aby poziom ich baterii znowu pozwolił nam na ogarnięcie kolejnego calla na Zoomie czy wystarczył na długi spacer z podcastem w uchu.

UWAGA: Około 2 miesiące po zakupie słuchawek pojawił się u mnie problem z ładowaniem jednej ze słuchawek. Wyglądało to trochę tak, jakby po prostu dobrze nie stykała z etui – mimo czyszczenia tego miejsca czy zwracania uwagi na dociskanie jej. Było to dosyć upierdliwe, bo kilka razy zdarzyło mi się, że po prostu jedna słuchawka była w pełni naładowana, a druga – rozładowana. Miałam nawet oddawać je na gwarancję, ale problem samoistnie zniknął tak szybko, jak się pojawił. Z tego co czytałam, jest to dosyć często spotykany problem w tym modelu i warto mieć to na uwadze.

Rozmiar i design

Słuchawki naprawdę świetnie leżą. Miałam spore obawy przed tym, że podczas treningu czy spaceru wypadną mi z ucha i po prostu je zgubię. Tutaj też możemy sobie to dostosować, ponieważ w opakowaniu poza samym sprzętem znajdziemy także gumki w kilku różnych rozmiarach.

Słuchawki od Apple AirPods Pro mocno siedzą w uchu i nawet po kilku godzinach rozmów raczej ich nie czuć. To dla mnie też miłe zaskoczenie, ponieważ uszy bolące od dokanałowych słuchawek już po kilkunastominutowej rozmowie były moim koszmarem.

Samo etui jest super poręczne i lekkie. Mam je niemal zawsze przy sobie i raczej nie wyobrażam już sobie zamiany tego sprzętu na jakieś duże, nauszne słuchawki. Taki rozmiar sprawdza się u mnie doskonale.

Sterowanie

Model Apple AiPods Pro niestety nie zachwyca w kwestii opcji sterowania. Największym minusem dla mnie jest brak możliwości zmiany poziomu głośności na słuchawce. Wydając blisko 1000 złotych za słuchawki raczej oczekujemy, że będziemy mogli zwiększyć głośność słuchanego utworu za ich pomocą (albo po prostu to ja jestem jakaś dziwna).

Ten model pozwala natomiast np. odebrać telefon, zatrzymać, odtworzyć czy przełączyć kolejny utwór. Dzięki dotykowi możemy także tutaj zmienić tryb pracy słuchawek (włączyć lub wyłączyć tryb ANC). Aby to zrobić, wystarczy odpowiednio nacisnąć (“kliknąć”) słuchawki. Byłam do tego sceptycznie nastawiona, jednak w praktyce okazało się to naprawdę praktycznym rozwiązaniem.

Jakość dźwięku i mikrofonu w Apple AirPods Pro – opinie po roku

Totalnie nie jestem ekspertem w takich kwestiach, ale jak na moje potrzeby Apple AirPods Pro na prawdę dają radę. Słuchanie muzyki w nich to czysta przyjemność. Obawiałam się trochę basu, ale nie mam się tutaj do czego przyczepić. Rozmowy także, a sam mikrofon również mam wrażenie, że nieźle daje radę. Nikt z moich rozmówców nie skarżył się też na jakiekolwiek problemy z moim dźwiękiem.

Warto zaznaczyć, że nie są to słuchawki dla audiofilów – jeśli jednak nim nie jesteś, a zależy Ci na wszelkich dodatkowych funkcjach jakie dają Apple AirPods Pro – raczej się nie zawiedziesz.

Redukcja szumów

Redukcja szumów (ANC) to jedna z moich ulubionych funkcji Apple AirPods Pro. Przy codziennym korzystaniu spisuje się naprawdę doskonale. Podczas np. sprzątania, dźwięki odkurzacza przy włączonej muzyce są praktycznie niewykrywalne (poza jakimiś drobnymi, pojedynczymi “przebiciami” z tła). Podobnie z dźwiękami ulicy podczas spacerów. Chodząc po parku znajdującego się blisko jezdni czy ulicy w ogóle nie słyszę dźwięków samochodów. Dlatego też nie polecam korzystać z ANC idąc chodnikiem – wtedy robi się to po prostu niebezpieczne 😉

Miałam okazję testować swoje Apple AirPods Pro także w podróży. W samolocie uratowały mi kilkugodzinny lot. Po zarwanej nocy mogłam dzięki nim po prostu spokojnie usnąć, nie przejmując się odgłosami z kabiny (bo po prostu ich nie słyszałam). W pociągu ładnie odizolowały mnie od stukotu, pozwalając na komfortową pracę nad blogiem.

Tryb otoczenia

Kwestia dosyć często chyba pomijana w recenzjach, jednak dla mnie bardzo godna uwagi. Apple AirPods Pro poza naprawdę dobrą redukcją szumów oferują także możliwość “podbicia” dźwięków z otoczenia. Nie miałam tutaj okazji testować tego typu rozwiązania u innych producentów, więc nie mam porównania. Niemniej jednak naprawdę dobrze się to sprawdza np. podczas przemieszczania się ulicą. Dźwięki nadjeżdżających pojazdów czy rozmów są dodatkowo wzmocnione, co dodatkowo podbija naszą czujność (a przynajmniej u mnie tak to działa).

Muszę też przyznać, że włączony tryb otoczenia w moich Apple AirPods Pro niemal nie spowodował, że wmówiłam sobie schizofrenię… 😉 Pewnego pięknego, wiosennego poranka siedziałam sama w biurze, pracując nad projektem. W uszach słuchawki właśnie w trybie otoczenia, do tego jakaś lekka playlista. Praca idzie jak złoto, do momentu, gdy usłyszałam wyraźną rozmowę dwóch osób. W dodatku przekonana, że toczy się tuż obok mnie!

Serio… możecie się ze mnie śmiać, ale moja mina była nietęga, gdy SŁYSZAŁAM wyraźnie rozmawiające ze sobą osoby, ale ich nie widziałam obok siebie. Okazało się, że był to konwersacja dwójki klientów kawiarni znajdującej się pod moim biurem, którzy po prostu siedzieli przy stoliku pod oknem i rozmawiali. Przez uchylone okno głosy ledwo wpadały do środka, ale AirPodsy w trybie otoczenia tak skutecznie je podbiły, że prawie wmówiłam sobie chorobę psychiczną. Badumtssssss…

Apple AirPods Pro – opinie po roku. Czy warto?

Czy warto kupić Apple AirPods Pro? Opinie tutaj zawsze będą podzielone, dlatego ja odpowiem Wam dokładnie tak samo, jak radziłam innym.

TAK, jeśli:

NIE, jeśli:

Sprawdź, gdzie kupić Apple AirPods Pro w najlepszej cenie >>

Exit mobile version