Mam słabość do technologicznych nowinek, dlatego cieszę się, że blogowanie tak świetnie łączy się z ciekawymi aplikacjami. Tym razem przygotowałam dla Was listę, na której znajdziecie wszelkie przydatne narzędzia dla blogerów. Ułatwią pracę, zoptymalizują czas i pomogą ogarnąć Wasz własny kawałek internetu – obiecuję!
Narzędzia dla blogerów o których dziś piszę to mój totalny „must have”. Bez nich nie wyobrażam sobie pracy nad blogiem. Wiem, jak bardzo dzięki nim podniosła się jakość mojego blogowania, oraz jak wiele czasu i nerwów zaoszczędziłam sobie samej. Znajdziecie tutaj więc niemal wszystko – od wtyczek, przez programy do grafiki, ogarniania mediów społecznościowych, newsletterów, automatyzacji, po analitykę. Wszystkie narzędzia dla blogerów o których piszę podzieliłam tematycznie, aby łatwiej było odnaleźc to, co konkretnie Was interesuje.
Narzędzia dla blogerów
Prowadzenie bloga
Hosting
Hosting, czyli miejsce na serwerze, na którym będzie znajdował się Twój blog i wszelkie pliki i dane, które są potrzebne do jego działania. Od kiedy przeprowadziłam się z Blogspot na WordPress, korzystam z hostingu w Hekko. Chyba jeszcze ani razu nie zdarzyła mi się z nimi jakaś większa wtopa, w dodatku cierpliwie odpowiadają na moje maile z prośbą o pomoc, gdy coś mi się posypie. Nie mam tu na co narzekać, więc chętnie Wam polecę ich usługi 🙂 Jeśli macie doświadczenia z innymi firmami od hostingu, dajcie znać w komentarzach – chętnie poznam opinie o innych.
Platforma blogowa
Jak wspomniałam wcześniej, mój blog działa na platformie WordPress. Wcześniej korzystałam z Blogspota. Jest to wprawdzie darmowe rozwiązanie, jednak nie do końca odpowiadało moim potrzebom. Wolałam mieć „własny” kawałek sieci, który będę mogła dowolnie modyfikować i dostosowywać do oczekiwań. Wybór padł na WordPress, ponieważ zto chyba obecnie najpopularniejsza platforma blogowa. W dodatku darmowa (nie licząc kosztów hostingu). Daje spore mozliwości rozbudowy jak i dostosowania wyglądu. Jeśi zastanawiasz się nad wyborem platformy blogowej, to polecam Ci mój tekst, w któym opisałam wszelkie popularne opcje:
- Zobacz; Gdzie założyć blog?
Skórka
Ok, mamy hosting, mamy platformę blogową, ale potrzebujemy jeszcze, aby nasz blog jakoś wyglądał 😉 Tutaj również możemy skorzystać zarówno z rozwiązań darmowych, jak i płatnych. Sama na blogu korzystam z płatnych skórek kupowanych na Theme Forrest. Jak dotąd testowałam skórki Simple Mag, Chirps, a za obecny wygląd odpowiada JNews.
Wtyczki
Większośc wtyczek, które znajdują się w moim panelu administracyjnym WordPressa to te, które są dołączone do mojej skórki i odpowiadają za konkretne funkcje szablonu, więc trochę bez sensu je opisywac, skoro aby z nich skorzystać, musielibyście mieć u siebie mój szablon 🙂 Niemniej jednak podrzucę Wam kilka moich „must have”. Narzędzia dla blogerów bez tych kilku pozycji to jak wakacje w trpikach bez dobrej pogody… 😉 Można, ale po co?
- Cloudflare – wtyczka zintegrowana z moim kontem Cloudflare. Odpowiada za filtrowanie ruchu i odsiewanie ataku botów, kompresję danych czy zabezpieczenie strony. Dzięki Cloudflare przeglądacie także Geek Cata za pomocą szyfrowanego protokou HTTPS.
- Disqus – jedyny słuszny system do komentarzy na blogach. JE-DY-NY!
- Insert Headers and Footers – wtyczka, która umożliwia mi dodawanie np. kodu śledzenia Google Analytics czy innych skryptów analitycznych bez zabawy w kodzie strony.
- Public Post Preview – wtyczka, która umożliwia generowanie linku do podglądu jeszcze nieopublikowanych wpisów. Przydaje sięszczególnie, gdy np robicie z kimś wywiad lub akcję partnerską i chcecie podesłać gotowy artykuł (tak, jak będzie wyglądał w oryginale, po publikacji). Dzięki tej wtyczce po prostu generujecie link i wysyłacie do osoby, która ma taki wpis obejrzeć. Nie musicie bawić się w wysyłanie screenshotów czy dodawanie konta gościa.
- Yoast SEO – najlepsza chyba na rynku wtyczka do ustawiania SEO w artykułach
Zarządzanie zadaniami
Asana
Do zarządzania blogowymi zadaniami wystarczało mi Trello i jeśli nie macie jakiegoś mega rozbudowanego planu na swój blog, to to narzędzie spokojnie Wam wystarczy. Obecnie jednak korzystam z Asany. Głównie dlatego, że wszelkie pozostałe projekty (o wiele bardziej rozbudowane, niż mój blog) mam w Asanie, więc nie chciałam korzystać z różnych narzędzi – wolę mieć wszystko w jednym miejscu.
Asana świetnie się sprawdzi dla takich freaków planowania, jak ja. Wszelkie większe tematy możecie sobie zorganizować w projekty, a zadania w projektach skategoryzować dzięki etykietom. Asana sprawdzi się także u wzrokowców – jak ja. Jest kolorowa, oferuje podgląd zadań i projektów w kalendarzu, w wersji listy oraz tablicy kanban.
Sunsama + Kalendarz Google
Wszystkie projekty mam także zintegrowane ze swoim podstawowym kalendarzem – czyli kalendarzem Google. Tutaj jednak dodatkowo kalendarz Google mam zintegrowany także z aplikacją Sunsama, która pozwala mi np. wydzielać taski da konkretnych eventów w kalendarzu. Sprawdza się też super, gdy pracuję w blokach czasowych. Mogę sobie zarezerwować np. 2 godziny w kalendarzu jako „Praca nad blogiem”, a w Sunsama do tego bloku czasowego moggę dodać konkretne zadania. A wiecie co jest najlepsze? Sunsama także integruje się z Asaną… 😉
Jeśli patrzymy na narzędzia dla blogerów pod kątem organizacji pracy i czasu, to duet Sunsama + kalendarz Google uznałabym za punkt podstawowy. Wystarczy do podstawowej pracy przy blogu, nawet, jesli nie korzystamy z dodatkowych rozwiązań jak Trello czy Asana.
Przechowywanie plików
Google Drive
Należę do tej dziwnej grupy ludzi, kóre korzystają z konfiguracji Android + Mac 😉 Tak, kocham pracę i cały ten workflow, jaki daje mi mój Macbooczek, ale w kwestii telefonów jestem wierna Androidowi – a raczej, swojemu Pixelowi. Nie mam też większego problemu z płynnym zarządzaniem plikami na tych urządzeniach, ponieważ wszystkie swoje cyfrowe manatki trzymam w chmurze – a konkretnie w Google Drive. Dzięki temu mam ciągle dostęp do swoich plików – niezależnie od urządzenia, z którego korzystam.
Zdjęcia Google
Zdjęcia Google uwielbiam głównie za apkę mobilną i to, jak działają na Pixelu. Automatycznie wysyłają się w chmurę (więc praktycznie w czasie rzeczywistym mam dostęp z komutera do zdjęć robionych telefonem). Automatycznie tworzą gify, kolarze i filmy ze zrobionych zdjęć czy nagrań. A w dodatku mają cudowną wyszukiwarkę, napędzaną przez machine learning.
Dzięki temu gdy szukam zdjęć kawy, wpisuję po prostu „coffee” w szukajkę, a sztuczna inteligencja wypluwa mi moje wszystkie zdjęcia kawy 😉 Gdy tworzę wpis z wyprawy do Centrum Badawczego NASA, wpisuję nazwę lokalizacji, a Zdjęcia Google odnajdują wszystkie, które kiedykolwiek tam zrobiłam. Cudo. W dodatku, korzystając z Google Pixel, mogę się cieszyć nielimitowaną ilością miejsca w chmurze na Zdjęciach Google. How cool is that?
Tworzenie notatek
Evernote
Wszelkie teksty towrzę od lat w Evernote. Ta aplikacja świetnie sprawdza mi się od dawna i ciężko byłoby mi chyba przenieść się do innego notatnika. Evernote to moje ulubione, a zarazem podstawowe i główne narzędzie do tworzenia notatek, zapisywania myśli, list i wszelkich rzeczy, które kłębią się w mojej głowie. Evernote znajduje się obowiązkowo na każdym moim urządzeniu i nie wyobrażam sobie bez niego funkcjonowania. Najwygodniej korzysta mi się z apki przeznaczonej na Maca, ale zarówno wersja przeglądarkowa jak i mobilną także „dają radę”.
Pracę w Evernote organizuję sobie w następujący sposób:
- mam kilka stosów notatników – każdy stos odpowiada konkretnemu projektowi (jak np. blog Geek Cat)
- w każdym stosie mam kilka notatników, które odpowiadają konkretnym sferom / projektom – np. notatniki: Newsletter, Grupa FB, Serie na blogu, Plany na przyszłość, W trakcie pisania itp.
- w każdym notatniku znajdują się notatki, w których organizuję sobie pomysły, plany, lub teksty, nad którymi pracuję
Google Docs
Z Google Docs korzystam głównie w sytuacji, gdy ktoś uczestniczy w tworzeniu artykuły, lub gdy robię z kimś wywiad. Wystarczy udostępnić link do takiego tekstu zainteresowanej osobie i gotowe. Mamy pełną konktrolę nad zmianami, możemy swobodnie komentować, a nawet przypisywać zadania w Google Docs do konkretnych osób.
Research
Na swoim blogu dzielę się przede wszystkim obszernymi, dosyć specjalistycznymi artykułami – głównie z zakresu marketingu internetowego czy przedsiębiorczości. Często przygotowanie takich artykułów wymaga dobrego researchu. Poniżej narzędzia dla blogerów, które ułatwiają zbieranie wszelkich informacji oraz analizę danych.
Feedly
Feedly to mój podstawowy czytnik branżowych blogów i serwisów. Także tam trafiają blogi, które obserwują. Świetnie sprawdza się jako narzędzie do prasówki, bazujące na tytułach, które są Ci znane i do których chcesz wracać.
Wszystko, co muszę przeczytać lub przejrzeć „później” trafia do Pocket. To właśnie tam zbieram materiały, które potem linkuję Wam w konkretnych artykułach, lub do których odnoszę się w swoich tekstach.
Oprawa graficzna bloga i artykułów
Canva
W tym wpisie polecam Wam tylko sprawdzone narzędzia dla blogerów, a jeśli mowa o Canvie to… jest nie tylko sprawdzona 😉 uratowała mi skórę setki, jeśli nie tysiące razy! Wprawdzie dosyć płynnie ogarniam Photoshopa czy inne rogramy ze stajni Adobe, ale to własnie Canva ratuje mi tyłek, gdy muszę zrobić coś szybciej, łatwiej, prościej.
Canva doskonale sprawdzi się nie tylko w przygotowaniu grafik do blogowych wpisów. Przygotujesz dzięki niej także między innymi:
- ebooki!
- checklisty do pobrania
- infografiki
- okładki
- tapety
- banerki
- posty na media społecznościowe
i wiele innych materiałów. Tworzenie tam grafik jest banalnie proste, szybkie i naprawdę nie wymaga od nas jakiegoś specjalnego zmysłu w projektowaniu grafik.
Snapseed
Jeśli mowa o narzędzia dla blogerów, to nie wyobrażam sobie przygotowywania zdjęć np. na Instagram właśnie bez Snapseeda. To świetna apka na urządzenia mobilne, w której dosłownie kilkoma ruchami wyedytujecie zdjęcie, skorygujecie kolory, przytniecie czy… dorobicie nieco tła. Serio, Snapseed potrafi zdziałać cuda! 🙂
Darmowe banki zdjęć
Nie zawsze jest czas, aby przygotować własne zdjęcia do wpisu. W takiej sytuacji z pomocą przychodzą darmowe banki zdjęć, które oferują setki, jeśli nie tysiące grafik, które możemy wykorzystać. Jakiś czas temu przygotowałam dla Was spis blisko 50 darmowych banków zdjęć, więc łapcie link i korzystajcie do woli 🙂
Media społecznościowe
Planowanie postów na Facebooku i w grupach FB
Do planowania postów na fanpage’u czy w grupach na Facebooku używam zwyklego planera postów udostępnianego przez Facebooka. Zastanawiałam się swego czasu nad jakimś zewnętrznym rozwiązaniem. Narzędzia dla blogerów oferują kilka płatnych rozwiązań, jak np. CoSchedue, ale po analizie stwierdziłam, że na ten momnt nie jest mi to JESZCZE po prostu potrzebne.
Domyślny planer postów na Facebooku, zarówno w grupach jak i na stronach po prostu spełnia swoją rolę i dopóki nie zarabiam na Facebooku na tyle, aby zwrócił mi się koszt inwestycji w narzędzie, po prostu nie zamierzam tutaj przechodzić na nic innego.
Niemniej jednak CoSchedule przetestowałam na wylot i jeśli macie kilka grup, kilka stron na FB i jednocześnie jesteście aktywni zarówno na bloigu, jak i na innych platformach social media (lInkedin, Twitter, Instagram itp.), CoSchedue jest czymś wartym Waszej uwagi. Z pomocą tego narzędzia dla blogerów (i marketerów) w jednym miejscu możecie zorganizować całą kampanię marketingową. Program sam też dostosowuje np. najlepszą porę na publikację wpisów. W skrócie – jeśli macie dużo do ogarnięcia, to warto spróbować 🙂 CoSchedule możecie też przetestować przez 14 dni za darmo – wystarczy założyć konto i odpalić na nim tryb testowy.
Repostowanie artykułów w mediach społecznościowych
Temat repostowania czeka w kolejce na rozwinięcie w osobnym artykule, ale na szybko – tworzę raczej treści uniwersalne. Zazwyczaj jeden nowy wpis na blogu „żyje” w mediach społecznościowych zaledwie max. kilka dni. Przy ilości wysiłku, jaki często wkładam w przygotowywanie artykułów, żywotność tekstu jest zupełnie nieproporcjonalna do czasu inwestowanego w tworzenie treści. Dlatego też te poty repostuję – co jakiś czas, w wyznaczonych interwałach czasowych, publikuję je po prostu ponownie czy to na Twitterze, czy na Facebooku.
Jeśli tworzycie tzw. evergreeny, czyli treści ponadczasowe, poradnikowe, które szybko się nie dezaktualizują, to gorąco polecam Wam to rozwiązanie. Po pierwsze – dotrzecie z tekstem do większego grona osób. Po drugie – nie musicie się zastanawiać nad tym, co opublikować, gdy na blogu nie pojawiają się nowe teksty 🙂
Aby jednak nie ustawiać tych postów na różnych platformach za każdym razem, gdy skończy się „kolejka” korzystam z RecurPost. W wersji darmowej możecie (o ile dobrze pamiętam) stworzyć sobie bibliotekę 100 postów, a następnie zaprogramować je raz i więcej jużdo tematu nie wracać.
Planowanie postów w mediach społecznościowych
Hootsuite
Hootsuite pozwala na planowanie postów m. in. na Linkedin i Twitterze i właśnie w tym celu korzystam z tego narzędzia dla blogerów. Dzięki temu mogę zaplanować posty np. z linkami czy grafikami, wybrać datę i godzinę publikacji i… mieć święty spokój na jakiś czas. W wersji darmowej możemy z góry zaplanować do 30 postów jednorazowo.
Planoly
Planoly pozwala Wam na zaplanowanie z góry postów na Instagramie. Wrzucacie do biblioteki zdjęcia, oddajecie opisy i hasztagi, wybieracie daty i pory publikacji i… gotowe. Dobrą alternatywą do Planoly jest także Later. Oba te narzędzia dla blogerów mają tę samą zasadę działania, a dodatkowo pomagają w kilku ważnych kwestiach:
- zaplanowaniu z góry wpisów na Instagramie – przez co optymalizujemy nasz czas poświęcany na media społecznościowe i w efekcie mamy więcej czasu np. na pracę kreatywną lub odpoczynek 🙂
- zaplanowaniu układu naszego feeda – nie wiem jak Wy podchodzicie do tej kwestii, ale ja dosyć mocno pilnuję tego, aby wygląd mojego profilu i układ zdjęć był atrakcyjny dla osób, które tam zaglądają. Dzięki tym narzędziom mamy podgląd tego, jak konkretne zdjęcia się tam prezentują. Możemy też łatwo zmienić kolejność zaplanowanych postów, przeciągając po prostu kafelek ze zdjęciem w pasujące nam miejsce
Newsletter
Obecnie do wysyłki newslettera korzystam z MailerLite (wersja darmowa do 1000 subskrybentów w bazie). Wcześniej natomiast korzystałam z MailChimpa (wersja darmowa do 2000 subskrybentów w bazie). MailerLite wydaje mi się bardziej przyjazny dla użytkownika, jednak samo porównanie ob platform zdecydowanie zasługuje na osobny wpis – jeśli jesteście zainteresowni takim tekstem z mojej perspektywy, dajcie znać! 🙂
Oba te narzędzia dla blogerów na pewno w poczatkowej fazie blogowania dają jedno – darmową możliwość budowania własnej bazy adresów mailowych. Tym samym już od poczatku za darmo możecie budowac sobie krąg zaufanych czytelników, zainteresowanych tym, co tworzycie i o czym piszecie. Tym samym zachęcam do zapoznania się zarówno z MailerLite jak i z Mailchimpem – wybierzcie po prostu ten system, który bardziej odpowiada Waszym potrzebom i oczekiwaniom.
Automatyzacja pracy
Więcej miejsca automatyzacji pracy poświęciłam w artykule o IFTTT, więc zamiast rozpisywać się o tym, dlaczego warto – po prostu Was tam odsyłam. Do tej pory także gorąco Wam polecam IFTTT – sama dzięki temu narzędziu automatyzuję sobie m. in.:
- automatyczne postowanie moich wpisów z Instagramu na Twitterze (ze zdjęciem)
- automatyczne postowanie moich treści na Tumblr i Google+
Ale IFTTT oferuje o wiele więcej – zastanówicie się po prostu, co chcecie zautomatyzować, a potem wystarczy odnaleźć taki przepis w repozytorium. Jeśli natomiast brakuje Wam czegokolwiek w IFTTT, zajrzyjcie na Zapier – działa niemal na tej samej zasadzie i mam wrażenie, że obie platformy po prostu się uzupełniają.
Analityka
Google Analytics
Google Analytics chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Służy mi oczywiście do badania i analizowania ruchu na stronach. Jeśli jakimś cudem jeszcze nie mieliście styczności z Google Analytics, to w skrócie kilka najważniejszych funkcji i informacji, jakie możecie wyciągnąc z tego narzędzia dla blogerów (i nie tylko! bo korzystają z niego także wielkie firmy).
- Zachowanie użytkowników w czasie rzeczywistym – czyli co w danej chwili robią na Twojej stronie odwiedzający. Skąd przyszli, gdzie mieszkają, jakie podstrony przeglądają, jak długo już u Ciebie siedzą
- Kim są osoby odwiedzające Twoją stronę – w jakim kraju mieszkają, w jakim mieście, jakim językiem się posługują (ale to tylko wierzchołek góry lodowej!). Google Analytics dostarczy Ci też takich informacji, jak częstotliwość wizyt, zaangażowanie, dane demograficzne (w tym wiek i płeć). Potrafi też zebrać dane na temat systemów, przeglądarek czy urządzeń, jakich używają Twoi czytelnicy.
- Jak trafili na Twoją stronę – czyli czy był to ruch z wyszukiwarek (i jeśli tak, to po jakich hasłach wpisywanych w Google), social mediów, czy przykładowo z innych stron, które umieściły gdzieś u siebie link do Twojej strony. W ostatnim przypadku znajdziesz też spis takich linków.
- Jakie treści na Twojej stronie najchętniej przeglądają – Google Analytics dostarcza także szereg informacji o tym, jakie treści są najczęściej odsłaniane, z których czytelnicy najczęściej uciekają lub czego szukają na Twojej stronie.
Google Search Console
Google Search Console to kolejne narzędzie, które pomaga w śledzeniu danych – tym razem z wyników wyszukiwania skojarzonych z Twoją stroną. Oprócz analizy widoczności strony w wynikach wyszukiwarki, Google Search Console pozwala także na:
- sprawdzanie statystyk indeksowania stron przez roboty Google,
- wysyłanie i sprawdzanie statusu mapy naszej strony
- analizę linków
- sprawdzenie listy wadliwych linków na naszej stronie
Ubersuggest
Ubersuggest to świetne narzędzie, które pomga w przeanalizowaniu popularności danego tematu. Wiecie, super jest blogować, ale czasem warto sprawdzić, czy temat, za których chcielibyśmy się zabrać, w ogóle kogoś interesuje… 🙂
Yandex Metrica
Yandex Metrica to trochę taki Google Analytics pomieszany z HootJar… 😉 Udostępnia nam częściowo dane, które zbiera Google Analytics, ale za darmo daje nam także dostęp do wielu ciekawych map. Między innymi pokazuje, jak ludzie scrollują naszą stronę, w które linki klikają częściej, jak zachowują się na stronie itp.
Takie mapy bardzo ułatwiają rozmieszczanie kluczowych treści i elementów. Jeśli przykładowo chcemy dodać zapis na newsletter lub ważną informację w miejscu, które jest często odwiedzane przez użytkowników, to Yandex Metrica z dużym prawdopodobieństwem takie miejsce nam wskaże.
Oto narzędzia dla blogerów, bez których sama nie wyobrażam sobie pracy nad swoim blogiem. Widzę, jak bardzo usprawniły moją pracę i jak wiele czasu pomogły mi zaoszczędzić, dlatego polecam Wam je z czystym sercem. Które z nich znacie i używacie? A może możecie polecić jakieś inne narzędzia dla blogerów, które warto dodać do tej listy?Piszcie śmiało w komentarzach!
Jakie narzędzia dla blogerów znacie, używacie i polecacie?